piątek, 15 lipca 2016

[ANALIZA] Gol Błaszczykowskiego z Ukrainą

Wziąłem pod lupę kolejną bramkę Polaków na Euro 2016, która zapieczętowała nasz awans z grupy. Trafienie Kuby Błaszczykowskiego było efektowne oraz efektywne i przypomniało kibicom, dlaczego jeszcze nie tak dawno temu to on, a nie np. Lewandowski, był gwiazdą reprezentacji. W tej akcji wykazał się niesamowitym kunsztem technicznym, lecz nie można zapominać o świetnym pomyśle Milika i Kapustki, którzy fenomenalnie rozpracowali ukraińską defensywę. I właśnie jak już o niej wspominam... gdyby nie jej wielka pomoc, to Kuba nie cieszyłby się z gola, gdyż Ukraińcy popełnili kardynalny błąd, którego nie wybacza się nawet na boiskach polskiej C-Klasy. Jaki? Zobaczcie sami!

Cała akcja:


1



Bramka padła po krótko rozegranym rzucie rożnym, czyli po wariancie, który reprezentacja Polski Nawałki stosuje bardzo często. Tradycyjnie na lewą nogę ustawił się Milik, aby mieć szanse zagrać piłkę wchodzącą w pole bramkowe goalkeepera - przynajmniej tak sądzili ukraińscy piłkarze, którzy w defensywie ustawili się stricte na dośrodkowanie. Ale do centry nie doszło, bo do polskiego napastnika podszedł Bartek Kapustka (zaznaczony na zielono). I w tym momencie rozpoczyna się cała komedia, dzięki której orły zdobyły gola. Otóż żaden z Ukraińców nie domyślił się w ogóle, że Polacy mogą rozegrać akcję bliskim podaniem - przepraszam, jeden z nich (Zinczenko) stojący najbliżej pary Polaków na dodanym screenie ruchem ręki jakby zachęca, aby któryś z jego kolegów podszedł do asekuracji. Niestety dla niego i dla całej drużyny reszta naszych wschodnich sąsiadów nawet nie spoglądała w kierunku wykonawcy cornera i ślepo ufając w dośrodkowanie szukała zawodników do krycia. A tu bum i poszło podanie do pomocnica Cracovii. Następnie Zinczenko skupił się właśnie na nim, a nieatakowany Milik obiegł Kapustkę za plecami i otrzymał podanie zwrotne. Spójrzcie teraz na pomarańczowy zygzak. Takie właśnie wolne pole miał przed sobą napastnik Ajaxu! Jest to powierzchnia porządnego mieszkania! W dosłownie dwie sekundy Ukraińcy popełniły strasznie drastyczne błędy! Po pierwsze, pozwolili Polakom na taki wariant rzutu rożnego, a po drugie, Milik miał tyle swobody do poruszania się w okolicach pola karnego jakby był sam na boisku.

2



Tutaj został uchwycony moment podania zwrotnego do Milika. W czarnym okręgu zaznaczony jest Butko, który natychmiast po zrozumieniu klopsa, jaki popełnili jako team, odpuścił krycie Błaszczykowskiego i rozpoczął biegnąć w kierunku Arka. Także Konoplianka opuścił okolice bliższego słupka i również pobiegł w stronę polskiego napastnika. Ten zaś z powodu olbrzymiej swobody miał do wyboru trzy rozwiązania całej akcji. Mógł dośrodkować, co jednak byłoby najmniej skuteczne (zaznaczone na pomarańczowo). Mógł także zbiec bardziej do środka i uderzyć ze swojej zabójczej lewej nogi (i na to liczyło dwóch wcześniej wymienionych Ukraińców). Lub też mógł zrobić coś, czego absolutnie nikt się nie spodziewał, czyli podać do Kuby. I opcję numer trzy oczywiście wybrał.

3


Tak jak napisałem wcześniej: Butko i Konoplianka biegną w stronę Milika, a ten sensacyjnie wybiera zagranie do Błaszczykowskiego. Dlaczego to było szokujące? Ponieważ każdy sądził po Miliku jako napastniku, iż będzie wolał wykończyć sam akcję. Ponadto sytuacja trwała parę sekund i taka szybkość podejmowania decyzji w wykonaniu Arka potwierdza tylko, że ten piłkarz ma prawdziwy talent. No i jeszcze inny fakt: na pierwszy rzut oka Kuba wydaje się być na pozycji spalonej. I faktycznie był bliski offside'u, lecz zawodnik kryjący Lewandowskiego stał odrobinę bliżej bramki, co pokazuje poprowadzona szara linia. Należą się wielkie brawa dla Milika za to podanie z najwyższej półki. Nie bał się zaryzykować i zaufał koledze ze zespołu.

4


Chwila przyjęcia piłki przez Kuby. Niestety nie udało mu się opanować perfekcyjnie futbolówki, przez co zrobił rozkrok i stracić kilka chwil. A szkoda, bo przy nagłym odwróceniu się do bramki Piatova miałby ją całą przed sobą i mógłby spokojnie zapytać się Ukraińca, który róg wybiera. Jednak dwóch kolejnych przeciwników zdążyło stanąć przed polskim skrzydłowym i zmusić go do dalszego kombinowania. 

5

 
Tylko że ta dwójka Ukraińców popełniła bardzo głupi błąd. Otóż stanęli jeden z drugim, przez co Kuba miał ułatwione zadanie, gdyż mógł ominąć ich jednym zwodem, co też uczynił. Także ci sami piłkarze zasłonili Piatovi widoczność, dlatego zaczął reagować z lekkim opóźnieniem. Ostatecznie Błaszczykowski postanowił pochwalić się techniką i przedryblował przeciwników, lecz mógł wybrać także inne rozwiązanie, gdyż na szóstym/siódmym metrze stał obok niego kompletnie niekryty Glik, który po otrzymaniu potencjalnego podania, miałby przed sobą całkowicie pustą bramkę. Zatem widzimy doskonale ile skutecznych możliwości mieli Polacy w tej jednej akcji!


6

Strzał Kuby. Oszukana dwójka nie ma już szans na doskonałą blokadę, natomiast Piatov nie do końca jeszcze ogarnia co się dzieje przed jego oczami, bo wciąż jest zasłaniany. Te wszystkie czynniki w połączeniu z umiejętnościami Kuby dały nam wspaniałego gola, który przypieczętował awans reprezentacji Polski do fazy pucharowej.

Podsumowanie

Ukraina popełniła bardzo głupi błąd przy ustawieniu podczas rzutu rożnego Polaków, pozwalając Milikowi i Kapustce na krótkie rozegranie. Milik swoim doskonałym podaniem odciągnął kolejnych zawodników z pola karnego, dlatego też Kuba otrzymał mnóstwo swobody w działaniu. Nie przeszkodziło mu nawet gorsze przyjęcie, ponieważ złe ustawienie kolejnej pary Ukraińców stojących przed nim pozwoliło mu na znalezienie odrobiny miejsca do oddania celnego strzału. Piatov mógł wyłącznie stać i kombinować, ale był pozbawiony jakichkolwiek szans do obrony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz