środa, 26 czerwca 2013

Ten, który może zniszczyć Barcę!

54 milionów Euro – za tyle Barcelona kupiła genialnego Neymara. Brazylijczyk podczas trwającego Pucharu Konfederacji potwierdza, że jest wart takiej ceny. Kibice są oślepieni jego grą. Na Copacabanie wszyscy przeżywają piłkarski orgazm, gdy ten strzela piękne bramki dla reprezentacji, a do niedawna tak samo było w Santosie. Jednak nie jestem pewien tego, co 21-latek pokaże w nowym klubie, wśród mgławicy gwiazd.

Przybycie Neymara do Barcelony jest jak niestabilna bomba, która wybuchając, spowoduje największą w historii Dumy Katalonii wojnę. Istnieje duże prawdopodobieństwo powstania dwóch obozów: zwolenników Tiki-Taki i Messiego oraz nowego stylu i Neymara. Rosell z Vilanovą mieli w swoich planach stworzenie duetu wszech czasów. Parę napastników, która zdominuję świat na kolejne lata. O której nasze 10x prawnuki będą wspominać. Z drugiej strony przez przypadek mogą wyrządzić wiele złego. Duet mający wynieść Barcę na międzygalaktyczny poziom, jest w stanie dokonać czegoś niepożądanego. Oni są w stanie zniszczyć Barcę sportowo i medialnie!

Użyję prostego przykładu wziętego z astronomii. Gdy jedna gwiazda spotka się z drugą, powstanie prawdziwe piekło. Okoliczne planety przestaną istnieć, a astronomie z Ziemi są szczęśliwi, bo obserwują niezwykłe zjawisko. I czym będzie Barcelona i jej kibice? Zniszczonymi planetami, czy astronomami, którzy będą podziwiać piękno wszechświata? Na to odpowie niedaleka przyszłość. Dlaczego są szanse na apokalipsę?

Neymar dołączając do zespołu Tito Vilanovy, zostanie zmuszony do zmiany stylu. Wcześniej odgrywał rolę wolnego elektronu: bezkarnie zmieniał pozycje, urządzał rajdy z piłką. W Barcelonie nie istnieje taka możliwość! W nowej drużynie Brazylijczyk nie będzie miał wyboru i zacznie hamować swoje indywidualne zapędy, bo jeśli nie, to zepsuje całą taktykę. Tito nie zmieni gry Barcy specjalnie dla niego. On zastępując Guardiole, miał za zadanie dalej prowadzić dzieło poprzednika. Obecni piłkarze są już przyzwyczajeni do popularnej Tiki-Taki, gry zespołowej polegającej na ciągłych podaniach. Neymar tak nie grał. On zapewne woli szybko zdobyć parę bramek i mieć spokojny mecz. Natomiast Barcelona cierpliwie czeka, aż rywal się otworzy. Tutaj były piłkarz Santosu może odczuwać „ból”. Ciągnie go do rajdów, częstych zmian stron, a takiej gry nowy trener jest w stanie zabronić.

Kolejnym problemem jest Messi. Dotąd Neymar był liderem, od niego w głównej mierze zależało zdobywanie goli, był nietykalny. W Barcelonie tę pozycję ma Messi. Gdy nie ma go na boisku, drużyna gra inaczej, zmniejszą siłą niszczenia. Messi będzie numerem jeden także w tym nadchodzącym sezonie, gdzie u boku grać będzie Neymar. Ten dorównuje Argentyńczykowi geniuszem i pięknem gry, ale nie jest jeszcze sprawdzony. Nawet jeżeli sobie poradzi z europejskimi rywalami, nie może w drużynie przebywać dwóch liderów, bo wtedy cała gra pada jak ranny koń! Brazylijczyk jest wielkim indywidualistą i przypuszczalnie wybuchnie konflikt interesów jego i Messiego. Ten drugi jest przyzwyczajony do ustępowania kolegom, ale gołym okiem widać, że on gra główną postać w taktyce i koledzy mają być mu posłuszni. A czy Neymar będzie? Jeżeli spróbuje zaćmić partnera z ataku, wtedy zamiast ze sobą współpracować, tworząc niezapomniane akcje, będą walczyć na boisku o miano MVP, o Złotą Piłkę, o Króla Strzelców, aż dojdzie do tego, że ucierpi cały zespół oraz oni sami. Messi sprowokowany zacznie grać egoistycznie i cały dotychczasowy styl Blaugrany upadnie.

Gdy taka sytuacja rzeczywiście będzie miała miejsce, pojawi się tylko jedno wyjście: sprzedaż któregoś z nich. Neymar podzieliłby los z Ibrą, Afellayem, albo doszłoby do spektakularnego rozstania Leo Messiego z swoim ukochanym klubem.

Zawsze lepiej narzekać i negatywnie wypowiadać się na wszelkie tematy. Barca za ery Messiego & Neymara przestanie istnieć lub kibice zaobserwują jak powstaje piękno futbolu! Sandro Rosell oraz sztab szkoleniowy widzą chyba w Neymarze nową furtkę do tytułów i bycia najlepszym na świecie. Tiki-Tika staje się coraz nudniejsza. Wszyscy czołowi trenerzy rozgryźli styl powstały za panowania Guardioli. Widać to było podczas półfinału LM i druzgocącej porażki z Bayernem. Barca żeby wrócić na piedestał, musi zaszokować świat czymś nowym, a takie możliwości daje ich nowy nabytek. Ogromna liczba podań zostanie, ale Brazylijczyk wprowadzi coś nowego. Gdy dobrze wczuje się w drużynę, powstanie piekło w polu karnym rywali. Obrona nie będzie wiedziała jak się zachować, jeżeli w ich jedenastkę wpadnie rozpędzony duet Messi & Neymar. On ma dodać trochę więcej finezji, niekonwencjonalnych rozwiązań, samodzielnej gry i długich rajdów. Bo na razie tylko Messiego stać na takie czyny w Dumie Katalonii. Brazylijczyk również zaprzestanie tej monotonni ciągłego wymieniania podań, ponieważ musi atakować, a nie lubi stać przed polem karnym i oddawać piłkę kolegom.

Innym powodem tego transferu jest odłączenie metki: „Uzależnieni od Messiego”. W tym roku Argentyńczyk miał trochę problemów z zdrowiem i od razu widać było pogorszenie wyników osiąganych przez jego kolegów. Neymar ma temu zapobiec. Włodarze klubu wreszcie z ulgą powiedzą: „Nie jesteśmy uzależnieni od jednego zawodnika!”


Barca od sezonu 2013/14 może stać się najlepszym klubem w historii, a jednocześnie istnieją szanse, że upadnie z powodu dwóch gwiazd, dla których jeden klub może okazać się za ciasnym pokojem. Szanse są na razie 50 na 50. Dane jest nam poczekać do początku wszystkich klubowych rozgrywek. Lecz prawdziwe wnioski z kupna Neymara można wyciągać najwcześniej dopiero za pół roku, bo każdy ma prawo do czasu na aklimatyzacje w nowym otoczeniu. Myślę, że jego pojawienie się w stolicy Katalonii przyniesie więcej pozytywu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz