No i znów muszę pisać o naszym ukochanym piłkarskim związku czego na prawdę nie lubię, ale no chcę się wypowiedzieć na ten temat. A o co chodzi? Już praktycznie wszyscy wiedzą, że jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Nie dawno pan premier Donald Tusk przedstawił nowych ministrów. W tym gronie znalazła się pani Joanna Mucha - nowa Minister Sportu. Już od razu usłyszałem i czytałem fale krytyki skierowaną w nią, dlatego bo wielu ludziom nie pasowało, że osobą która ma decydować w polityce o polskim sporcie został człowiek, który mało w ogóle miał wspólnego wcześniej z sportem. Ale pani Mucha ma co raz więcej fanów. Nawet nie minął miesiąc, a zaczęła rozwalać wraz z panem Kazimierzem Greniem dzisiejszą władze w PZPN. No to już jest wyczyn. Minister sportu rozpoczęła aferę, w którą zamieszani są takie osoby jak : Lato i Kręcina. To pokazuje, że kilka, krótkich nagrań może dotknąć nietykalnych.
Nie będę pisał szczegółow o co chodzi, bo to praktycznie kto ogląda informacje to wie. Pani minister otrzymała od Kazimierza Grenia kilka nagrań i przekazała mediom, które udowodniają, że korupcja w PZPN'e dalej istnieje i to na najwyższych szczeblach. Głównie chodzi o przetarg na budowę nowej siedziby PZPN. Nagrania kompromitują głównie Late i Kręcinę. No ale mówiąc krótko, czy na pewno wszyscy za to odpowiedzą. Czy CBA zajmie się tym na poważnie i sprawiedliwie?
Zacznijmy od pana Kręciny. osoba, która w władzach polskiej piłki jest już od czasów komunistycznych, czyli na prawdę długo jak na dzisiejsze czasu i częstość wywalania z posad takich urzędników jak on. Najpierw był jakimś tam pomocnikiem ,żeby stać się później głównym sekretarzem. No wspaniała posada. No, ale do dziś. Oficjalnie przez tą aferę zostałem kopnięty w pośladki i wyleciał z PZPN'u. Ale kogo to wina. No jego samego. Za przeproszeniem sam się wyruchał. A tu chodzi o wielkie pieniądze. Mam wielką, ale to wielką nadzieję, że CBA znajdzie więcej dowodów i zamkną osobę, której osobiście też nie lubię, ponieważ go już dawno piłka nie obchodzi, tylko obchodzi go kasa na hamburgery w makdonalts . No ale co można dalej. Na szczęście został przynajmniej wywalony z PZPN i oby nie wracał...
No ale z Grzegorzem Lato? Wiele wskazuje na to, że dalej będzie prezesem w związku. Czy on nie ma sumienia? Niszczy od początku kadencji powolutku naszą piłkę, robi sobie z kibiców kpiny, a teraz ta afera. Każdy normalny człowiek by odszedł z tak ważnej posady, ale on chyba nie jest normalny. Ale co z tego, jak on ma kolegów w rządzie. kto go obali z tronu? nikt? Próbował Zbigniew Boniek, a teraz próbuje Jan Tomaszewski wraz z np: panem Greniem. To nic nie da, jeśli ma się poparcie w rządzie i reżimową władze w związku. On dopiero odejdzie, gdy mu się zachcę, albo na prawdę obrzydzi większość działaczy PZPN'u. teraz prawdziwy fan piłki nożnej w Polsce powinien wziąć mikrofon i powiedzieć sławne w ostatnim czasie słowa do pana Laty: "It's FUCKING JOKE". Tak tak tak. Mnie już wkurwia pisanie o PZPN;ie ale co zrobić, jeśli oni sami się kompromitują a szczególnie Dyktator wraz z swoją Bitch.
A morał jest prosty: Nie próbuj wyruchać innych bo sam się wyruchasz.
Kastel
środa, 30 listopada 2011
środa, 23 listopada 2011
Kto sobie robi z nas jaja?
Kto robi sobie jaja z nas kibiców. Czy to jest fair dla nas? Kto jest winnym tego zamieszania? Rząd, piłkarze, kluby, kibice, a może PZPN?...
Czy warto robić z Polaków idiotów. Czy warto? Takie powinno sobie zadać pytanie PZPN, który za kadencji pana Lato popełnia strasznie wiele gaf. Może trzeba jednak zrobić jakiś porządek w związku. Nowe wybory? Na pewno pozycja Grzegorza Laty jest już co raz mniejsza, a co będzie po EURO. No właśnie co będzie?
My, kibice oczekujemy bardzo dużo od samorządów, reprezentacji i PZPN, aby wszystko było po naszej myśli na mistrzostwach Europy. Ale gdyby stało się to co ma dużą szanse się stać, czyli: kiepski wynik na Euro. Kto najbardziej za to odpowie? Mamy kilka typów do wyboru: piłkarze, Trener, PZPN, Rząd lub kibice.
Pierwszy podejrzany: Piłkarze. Od nich zależy tak naprawdę wszystko. Ale czy sprostają takiemu zadaniu jak granie u siebie na mistrzostwach? Na przestrzeni ostatnich lat wiemy, że Polska umie grać bardzo dobrze nawet z najlepszymi w meczach towarzyskich, lub eliminacyjnych. Dlatego piłkarze muszą większość winy przyjąć na siebie (choć są wyjątki).
W tej chwili Polska dobrze nie umie grać bez kilku podstawowych piłkarzy i to jest ZŁEEEE. Jak nasza drużyna chce osiągnąć coś, jeśli swoją grę opiera tylko głównie na kilku zawodnikach. Ale co mamy zrobić? W Polsce nie ma zbyt dobrych warunków by trenować utalentowanych juniorów. Coraz częściej widzę (głównie w klubach które znajdują blisko granic z Niemcami lub Czechami), że ich młodzi bardzo utalentowani młodzi wychowankowie, wyjeżdżają głównie do tych 2 państw by szkolić się dalej. Ale wracając do tematu. Aby obojętnie jaka drużyna była dobra musi mieć więcej niż kilku bardzo dobrych graczy, na których można opierać grę. W Polsce głównie jest to Lewandowski i Błaszczykowski. Także teraz wchodzi trzeci zamiast Boruca czyli Szczęsny. Źle się dzieje, że W naszym kraju nie ma aż 18 piłkarzy z takimi umiejętnościami do grania w reprezentacji, że trzeba ściągać jakiś obcokrajowców, których dziadek był Polakiem. Co to kur** ma być? Nasza reprezentacja zamienia się w klub piłkarski?? Dodatkowo PZPN zamiast na koszulkach dać jakiś symbol narodowy, który jest opisany w konstytucji to dał
swoje logo. Na szczęście zmienią tą decyzje. To jak z piłkarzami, czy oni będą głównie winni za porażkę na Euro gdy by nastąpiła?
A może będzie to PZPN. Zero patrzenia w przyszłość interesuje ich głównie to ile dziś kasy zarobią. To jest właśnie moja opinia. Dodatkowo korupcje, i te błędy i zła polityka piłkarska co powoduje, że u kibiców związek jest już gównem. Na pewno im się bardzo oberwie, gdy by Polska zawaliła za nie całe 200 dni. Dodatkowo zarząd zrzuca presję często na piłkarzy co powoduję ich gorszą grę. Czy można coś pisać jeszcze o Polskim związku piłkarskim? Chyba nie. Wystarczająco dużo już powiedzieli oni sami o sobie jak i Polacy o nich.
Lecz zawsze na tym najważniejszym turnieju nasi piłkarze dają dupy i przegrywają z takimi potęgami jak np: Ekwador i remisują z Austrią. Kto dostaje największy opier***l za to i zawsze zostaje wywalany z swojej funkcji???? No oczywiście selekcjoner reprezentacji. Ale to przecież nigdy nie działa i w sumie zawsze jest pokrzywdzona osoba, która miała największy wkład. Bardzo dobrym przykładem jest pan Leo Beenhakker. Wszyscy go chwalili wraz z PZPN o sukces, że Polsce udało się na Euro w 2008 roku awansować, a tu potem klops. Polska nie wyszła z grupy. No i oczywiście zarząd od razu zwolnili selekcjonera bo to głównie jego wina. A aj bym powiedział inaczej. Winni głównie byli wtedy właśnie związek oraz PRAWIE wszyscy piłkarze. Ale to PZPN nie obchodziło i aby zrzucić na kogoś winę to zrzucono na pana Beenhakkera.
A co z Panem Smudą. Ma dużo i to zbyt dużo przeciwników. Po wielu przegranych meczach, kłótni między A.Borucem i innymi polskimi zawodnikami, nie ma zbyt wielu zwolenników. Dodatkowo część uważa, że dostał posadę selekcjonera ponieważ bardzo przyjaźni się z prezesem związku. On musi bardzo uważać szczególnie w najbliższym czasie ponieważ jeden mały błąd może mu zrobił gorsze piekło niż by miał nawet PZPN. I na pewno nie miał by tylu obrońców co pan Leo. Choć nie zbyt lubię pana Franciszka SMudę, to mu jednak dobrze życzę, by po Euro i po eliminacjach do MŚ w 2014 roku jak i po nich on i my bylibyśmy zadowoleni.
No i przyszedł na rząd. Ostatnio przegrał walkę z kibicami. Głównie pan Tusk. Pan Lato kiedyś powiedział, że wina w zły system szkolenia młodzieży leży w większości po stronie rządu, ponieważ za mało wydaje na to pieniędzy. Ale czy na pewno można tak mówić. Oczywiście dawniej było gorzej, ale gdy po decyzji, że Polska ma Euro rząd zaczął ostro pracować. Zaczęły powstawać orliki, co pozwala młodzieży, ale także i dorosłym granie na dobrych technicznie obiektach w celu rekreacji, ale także i treningów( głownie u drużynach młodzieżowych. Załatwił pieniądze z Unii, których część została przeznaczona dla mniejszych i biedniejszych klubów na ich modernizację. Także wybudowane piękne stadiony oraz w czasie remontu/budowania lub wykończone inne budynki. Rząd zrobił dużo w sprawie Euro, ale co będzie dalej po mistrzostwach? Czy dalej będzie go interesowało tak bardzo jak teraz piłka nożna. Czy znajdzie się czas? Pożyjemy zobaczymy.
i ostatnia sprawa Kibice. Tu nie można prawie nic złego powiedzieć, no oprócz kiboli, ale to inna sprawa. Dziś mi chodzi o prawdziwych kibiców, którzy zawsze spierają obojętnie jaka to dyscyplina swoje reprezentację. Nie od dziś wiadomo, że Polacy może w wielu dziedzinach sportowych nie mają dużo sukcesów, ale kibiców mają jednych z najlepszych na świecie. Polscy kibice zawsze spierają obojętnie czy to mecz o pietruszkę czy taki do zabawy, zawsze dopingujemy swoich do końca. Lecz co raz trudniej nam przez pewne okoliczności( rząd i PZPN) to robić ,ale robimy dalej bo to nasz obowiązek taki sam jak obrona kraju przed intruzem.
Dlatego kto jest i będzie winny za dzisiejszy i przyszły stan polskiej Piłki Nożnej? Czas pokaże.
Kastel
Czy warto robić z Polaków idiotów. Czy warto? Takie powinno sobie zadać pytanie PZPN, który za kadencji pana Lato popełnia strasznie wiele gaf. Może trzeba jednak zrobić jakiś porządek w związku. Nowe wybory? Na pewno pozycja Grzegorza Laty jest już co raz mniejsza, a co będzie po EURO. No właśnie co będzie?
My, kibice oczekujemy bardzo dużo od samorządów, reprezentacji i PZPN, aby wszystko było po naszej myśli na mistrzostwach Europy. Ale gdyby stało się to co ma dużą szanse się stać, czyli: kiepski wynik na Euro. Kto najbardziej za to odpowie? Mamy kilka typów do wyboru: piłkarze, Trener, PZPN, Rząd lub kibice.
Pierwszy podejrzany: Piłkarze. Od nich zależy tak naprawdę wszystko. Ale czy sprostają takiemu zadaniu jak granie u siebie na mistrzostwach? Na przestrzeni ostatnich lat wiemy, że Polska umie grać bardzo dobrze nawet z najlepszymi w meczach towarzyskich, lub eliminacyjnych. Dlatego piłkarze muszą większość winy przyjąć na siebie (choć są wyjątki).
W tej chwili Polska dobrze nie umie grać bez kilku podstawowych piłkarzy i to jest ZŁEEEE. Jak nasza drużyna chce osiągnąć coś, jeśli swoją grę opiera tylko głównie na kilku zawodnikach. Ale co mamy zrobić? W Polsce nie ma zbyt dobrych warunków by trenować utalentowanych juniorów. Coraz częściej widzę (głównie w klubach które znajdują blisko granic z Niemcami lub Czechami), że ich młodzi bardzo utalentowani młodzi wychowankowie, wyjeżdżają głównie do tych 2 państw by szkolić się dalej. Ale wracając do tematu. Aby obojętnie jaka drużyna była dobra musi mieć więcej niż kilku bardzo dobrych graczy, na których można opierać grę. W Polsce głównie jest to Lewandowski i Błaszczykowski. Także teraz wchodzi trzeci zamiast Boruca czyli Szczęsny. Źle się dzieje, że W naszym kraju nie ma aż 18 piłkarzy z takimi umiejętnościami do grania w reprezentacji, że trzeba ściągać jakiś obcokrajowców, których dziadek był Polakiem. Co to kur** ma być? Nasza reprezentacja zamienia się w klub piłkarski?? Dodatkowo PZPN zamiast na koszulkach dać jakiś symbol narodowy, który jest opisany w konstytucji to dał
swoje logo. Na szczęście zmienią tą decyzje. To jak z piłkarzami, czy oni będą głównie winni za porażkę na Euro gdy by nastąpiła?
A może będzie to PZPN. Zero patrzenia w przyszłość interesuje ich głównie to ile dziś kasy zarobią. To jest właśnie moja opinia. Dodatkowo korupcje, i te błędy i zła polityka piłkarska co powoduje, że u kibiców związek jest już gównem. Na pewno im się bardzo oberwie, gdy by Polska zawaliła za nie całe 200 dni. Dodatkowo zarząd zrzuca presję często na piłkarzy co powoduję ich gorszą grę. Czy można coś pisać jeszcze o Polskim związku piłkarskim? Chyba nie. Wystarczająco dużo już powiedzieli oni sami o sobie jak i Polacy o nich.
Lecz zawsze na tym najważniejszym turnieju nasi piłkarze dają dupy i przegrywają z takimi potęgami jak np: Ekwador i remisują z Austrią. Kto dostaje największy opier***l za to i zawsze zostaje wywalany z swojej funkcji???? No oczywiście selekcjoner reprezentacji. Ale to przecież nigdy nie działa i w sumie zawsze jest pokrzywdzona osoba, która miała największy wkład. Bardzo dobrym przykładem jest pan Leo Beenhakker. Wszyscy go chwalili wraz z PZPN o sukces, że Polsce udało się na Euro w 2008 roku awansować, a tu potem klops. Polska nie wyszła z grupy. No i oczywiście zarząd od razu zwolnili selekcjonera bo to głównie jego wina. A aj bym powiedział inaczej. Winni głównie byli wtedy właśnie związek oraz PRAWIE wszyscy piłkarze. Ale to PZPN nie obchodziło i aby zrzucić na kogoś winę to zrzucono na pana Beenhakkera.
A co z Panem Smudą. Ma dużo i to zbyt dużo przeciwników. Po wielu przegranych meczach, kłótni między A.Borucem i innymi polskimi zawodnikami, nie ma zbyt wielu zwolenników. Dodatkowo część uważa, że dostał posadę selekcjonera ponieważ bardzo przyjaźni się z prezesem związku. On musi bardzo uważać szczególnie w najbliższym czasie ponieważ jeden mały błąd może mu zrobił gorsze piekło niż by miał nawet PZPN. I na pewno nie miał by tylu obrońców co pan Leo. Choć nie zbyt lubię pana Franciszka SMudę, to mu jednak dobrze życzę, by po Euro i po eliminacjach do MŚ w 2014 roku jak i po nich on i my bylibyśmy zadowoleni.
No i przyszedł na rząd. Ostatnio przegrał walkę z kibicami. Głównie pan Tusk. Pan Lato kiedyś powiedział, że wina w zły system szkolenia młodzieży leży w większości po stronie rządu, ponieważ za mało wydaje na to pieniędzy. Ale czy na pewno można tak mówić. Oczywiście dawniej było gorzej, ale gdy po decyzji, że Polska ma Euro rząd zaczął ostro pracować. Zaczęły powstawać orliki, co pozwala młodzieży, ale także i dorosłym granie na dobrych technicznie obiektach w celu rekreacji, ale także i treningów( głownie u drużynach młodzieżowych. Załatwił pieniądze z Unii, których część została przeznaczona dla mniejszych i biedniejszych klubów na ich modernizację. Także wybudowane piękne stadiony oraz w czasie remontu/budowania lub wykończone inne budynki. Rząd zrobił dużo w sprawie Euro, ale co będzie dalej po mistrzostwach? Czy dalej będzie go interesowało tak bardzo jak teraz piłka nożna. Czy znajdzie się czas? Pożyjemy zobaczymy.
i ostatnia sprawa Kibice. Tu nie można prawie nic złego powiedzieć, no oprócz kiboli, ale to inna sprawa. Dziś mi chodzi o prawdziwych kibiców, którzy zawsze spierają obojętnie jaka to dyscyplina swoje reprezentację. Nie od dziś wiadomo, że Polacy może w wielu dziedzinach sportowych nie mają dużo sukcesów, ale kibiców mają jednych z najlepszych na świecie. Polscy kibice zawsze spierają obojętnie czy to mecz o pietruszkę czy taki do zabawy, zawsze dopingujemy swoich do końca. Lecz co raz trudniej nam przez pewne okoliczności( rząd i PZPN) to robić ,ale robimy dalej bo to nasz obowiązek taki sam jak obrona kraju przed intruzem.
Dlatego kto jest i będzie winny za dzisiejszy i przyszły stan polskiej Piłki Nożnej? Czas pokaże.
Kastel
środa, 16 listopada 2011
Polska - Węgry: Wielkie show zeza
Wczoraj odbył się mecz naszej ukochanej reprezentacji Polski z Węgrami w Poznaniu. Może wygraliśmy 2-1, ale Polacy mieli tyle okazji, że spokojnie można było by je podzieli na kilka meczy. . .
Kibiców było tylko 7 tysięcy i wiemy czego i kogo to wina. Murawa była boska, na szybko rozkładana co spowodowało nierówności. I do tego ten wynik 2-1. Na chama zdobyte zwycięstwo. Polska pokazała nawet dobry futbol, ale wynik powinien być o wiele bardziej korzystniejszy dla nas.
Na początku spotkania Polska przeważała, aż zdobyła nareszcie w 37 minucie gola po dobitce Pawła Brożka. Lecz przed tym golem było już kilka sytuacji, które spokojnie mogły być zamienione w bramkę. Potem okres gry gdzie biało-czerwoni atakowali lecz nic to nie dało. Dobrze się spisywał bramkarz rywali : Bogdan:). No ale następne 40 minut było pokazem brakiem skuteczności oraz nie pewności w obronie co wykorzystali Węgrzy zdobywając w 78 minucie gola. Później znów kilka" prawie" goli z naszej strony, aż wreszcie przez PRZYPADEK zdobywamy gola przez samobója. I wygrywamy spotkanie ledwo 2-1.
Każdy powie, że to przez przypadek zwyciężyliśmy. Ale co zawiniło? Co z tego, że graliśmy odrobinę słabszym składem. Z drużyną taką jak Węgry, nasza reprezentacja powinna spokojnie wygrywać z składem zrobiony tylko z polskich ligowców. W czasie meczu Polacy pokazywali, że panują, lecz zabrakło tej kropki nad "i" co często się zdarza niestety w meczach tej drużyny. To nic dobrego nie wróży przed Euro, gdzie będą silniejsi przeciwnicy, a nie tacy jak Węgry. Dodatkowo kibice. PZPN powinien się obudzić, że z nimi nie wygra. Przed aferą z orłem i tak był w dupie, a teraz to jest w większej dupie. 3/4 kibiców jest przeciw Panu Lato i jego spółce. I Smuda także nie jest zbyt uwielbiany. Jeśli Polska nie wyjdzie przynajmniej z grupy na mistrzostwach no to zacznie się piekło dla tych panów. Dlatego PZPN: Nie pieprzcie, że się nie da bo kur**8 wszystko się da jeśli się chce. Skończcie myśleć tylko o kasie tylko zobaczcie co się dzieje. Polska osiąga słabe wyniki, przyszłość dla młodzieży w Polsce jest nędzna, kibice są przeciwko wam, A WY zamiast wydać kase mądrzę to budujecie jakieś nowe biura i podwyższacie pensje. No przepraszam, ale kur**, albo weźcie się już za robotę, albo odejdźcie wszyscy z tych stanowisk i dajcie rządzić polskim futbolem komuś kto wie co zrobić by znów było dobrze jak za czasów Orłów Górskiego, gdzie bardziej od kasy liczyła się piłka i zwycięstwa.
Kastel
Kibiców było tylko 7 tysięcy i wiemy czego i kogo to wina. Murawa była boska, na szybko rozkładana co spowodowało nierówności. I do tego ten wynik 2-1. Na chama zdobyte zwycięstwo. Polska pokazała nawet dobry futbol, ale wynik powinien być o wiele bardziej korzystniejszy dla nas.
Na początku spotkania Polska przeważała, aż zdobyła nareszcie w 37 minucie gola po dobitce Pawła Brożka. Lecz przed tym golem było już kilka sytuacji, które spokojnie mogły być zamienione w bramkę. Potem okres gry gdzie biało-czerwoni atakowali lecz nic to nie dało. Dobrze się spisywał bramkarz rywali : Bogdan:). No ale następne 40 minut było pokazem brakiem skuteczności oraz nie pewności w obronie co wykorzystali Węgrzy zdobywając w 78 minucie gola. Później znów kilka" prawie" goli z naszej strony, aż wreszcie przez PRZYPADEK zdobywamy gola przez samobója. I wygrywamy spotkanie ledwo 2-1.
Każdy powie, że to przez przypadek zwyciężyliśmy. Ale co zawiniło? Co z tego, że graliśmy odrobinę słabszym składem. Z drużyną taką jak Węgry, nasza reprezentacja powinna spokojnie wygrywać z składem zrobiony tylko z polskich ligowców. W czasie meczu Polacy pokazywali, że panują, lecz zabrakło tej kropki nad "i" co często się zdarza niestety w meczach tej drużyny. To nic dobrego nie wróży przed Euro, gdzie będą silniejsi przeciwnicy, a nie tacy jak Węgry. Dodatkowo kibice. PZPN powinien się obudzić, że z nimi nie wygra. Przed aferą z orłem i tak był w dupie, a teraz to jest w większej dupie. 3/4 kibiców jest przeciw Panu Lato i jego spółce. I Smuda także nie jest zbyt uwielbiany. Jeśli Polska nie wyjdzie przynajmniej z grupy na mistrzostwach no to zacznie się piekło dla tych panów. Dlatego PZPN: Nie pieprzcie, że się nie da bo kur**8 wszystko się da jeśli się chce. Skończcie myśleć tylko o kasie tylko zobaczcie co się dzieje. Polska osiąga słabe wyniki, przyszłość dla młodzieży w Polsce jest nędzna, kibice są przeciwko wam, A WY zamiast wydać kase mądrzę to budujecie jakieś nowe biura i podwyższacie pensje. No przepraszam, ale kur**, albo weźcie się już za robotę, albo odejdźcie wszyscy z tych stanowisk i dajcie rządzić polskim futbolem komuś kto wie co zrobić by znów było dobrze jak za czasów Orłów Górskiego, gdzie bardziej od kasy liczyła się piłka i zwycięstwa.
Kastel
wtorek, 15 listopada 2011
Wojna o Orła, czyli PZPN vs RESZTA NARODU.
Będę pisał nie zależnie ile osób będzie to czytało. Chce wyżalić to wszystko właśnie w ten sposób. Jeżeli podoba Ci się to czytaj, a jeśli nie to idź precz!.
Zaczęło się zwyczajnie. PZPN zorganizował specjalny pokaz nowych strojów na EURO 2012. Wszyscy ciekawi jak wyglądają czekają cierpliwie. Nareszcie!!!!! Wychodzą zawodnicy ubrani w nowiutkie stroje. A tu SZOK!!!!!. Zamiast orła jest symbol PZPN....
No i zagorzali kibice zaczęli ataki w sprawie orła. Na wszystkich portalach informacyjnych i sportowych rozpoczęły się dyskusje na temat wyglądu nowych strojów. Większość ludzi jest oburzona, że nie ma orła, a niektórym to nie przeszkadza. Zaczynają się kłótnie, a PZPN w swoim stylu broni się: czyli ukrywa się przed kibicami. Złość jest taka duża, że na meczu z Włochami obok popularnego "Jebać PZPN", słychać także " Gdzie jest Orzeł.?". Wielu proponowało na forach, stronach internetowych, bojkotowanie meczu lub pisanie petycji. Natomiast zarząd związku poinformował, ze stroje zostaną najwcześniej zmienione dopiero w 2013 r. Co to ma być do cholery???? Czy od honoru naszych przodków, państwa i nas jest ważniejsza kasa od sponsorów?
Zadajmy sobie pytanie: Czy drużyna reprezentacji obojętnie jakiej dyscypliny ma grać jako Polska czy jako Związek danego sportu. Bo moim zdaniem zamiast godła lub ewentualnie Flagi państwa daje się logo PZPN to reprezentacja staje się klubem piłkarskich. Bo ona nie reprezentuje nas czyli naród Polski tylko związek piłkarski.. To tak samo jak np: Wisła Kraków reprezentuje Kraków, a Legia Warszawę. Nawet w czasach komunizmu władze pozwalały sportowcom nosić godło na piersi, gdy występowali na arenie międzynarodowej. I w dodatku ta "tablica rejestracyjna" gdzie znajduje się się numer zawodnika. Lato musiał być naprawdę pijany, że pozwolił na to. Tak samo dobrze zamiast orła mogło by być zdjęcie jego twarzy o poranku. No ludzie trochę szacunku dla tego państwa. Nie jestem całkowitym patriotą, ale szanuję naszą historię. Lato przecież za czasów swojej kariery biegał z orłem na klacie, to czemu dalej nie pozwoli na to dzisiejszym piłkarzom. On sam powinien wiedzieć co to za zaszczyt reprezentować, grać i wygrywać dla państwa, a nie dla ZWIĄZKU. Jeszcze w czasach, gdzie PZPN nie jest już w ogóle szanowane przez polskich kibiców robią takie coś. Dodatkowo logo PZPN przypomina bardzo symbol pewnej partii o nazwie PiS. Czy to jakieś powiązanie polityczne? heh czyżby Kaczor polubił Lato? Hahaha , no ale nie o tym mowa. Co zrobi Lato? Zobaczymy, ale zły wynik Polski na EURO może się dla nie go bardzo źle skończyć.
Na koniec.Jestem tylko ciekawy, czy piłkarze naszej narodowej drużyny przestaną się bać "Komunistów Laty" i też przeciwstawią się im. Bo co będą robić gdy ktoś z nich zdobędzie gola?? Czy pocałują logo tak samo jak godło? Może zamiast śpiewać "biało-czerwoni gola" to będziemy krzyczeć :"PZPN Gola". Na pewno jest to kolejny z wielu DUŻYCH MINUSÓW Pana Grzegorza Lato i jego bolszewików. Dlatego walczmy o to co walczyli nasi przodkowie czyli o NASZEGO ORŁA!!!!!.
Kastel
Zaczęło się zwyczajnie. PZPN zorganizował specjalny pokaz nowych strojów na EURO 2012. Wszyscy ciekawi jak wyglądają czekają cierpliwie. Nareszcie!!!!! Wychodzą zawodnicy ubrani w nowiutkie stroje. A tu SZOK!!!!!. Zamiast orła jest symbol PZPN....
No i zagorzali kibice zaczęli ataki w sprawie orła. Na wszystkich portalach informacyjnych i sportowych rozpoczęły się dyskusje na temat wyglądu nowych strojów. Większość ludzi jest oburzona, że nie ma orła, a niektórym to nie przeszkadza. Zaczynają się kłótnie, a PZPN w swoim stylu broni się: czyli ukrywa się przed kibicami. Złość jest taka duża, że na meczu z Włochami obok popularnego "Jebać PZPN", słychać także " Gdzie jest Orzeł.?". Wielu proponowało na forach, stronach internetowych, bojkotowanie meczu lub pisanie petycji. Natomiast zarząd związku poinformował, ze stroje zostaną najwcześniej zmienione dopiero w 2013 r. Co to ma być do cholery???? Czy od honoru naszych przodków, państwa i nas jest ważniejsza kasa od sponsorów?
Zadajmy sobie pytanie: Czy drużyna reprezentacji obojętnie jakiej dyscypliny ma grać jako Polska czy jako Związek danego sportu. Bo moim zdaniem zamiast godła lub ewentualnie Flagi państwa daje się logo PZPN to reprezentacja staje się klubem piłkarskich. Bo ona nie reprezentuje nas czyli naród Polski tylko związek piłkarski.. To tak samo jak np: Wisła Kraków reprezentuje Kraków, a Legia Warszawę. Nawet w czasach komunizmu władze pozwalały sportowcom nosić godło na piersi, gdy występowali na arenie międzynarodowej. I w dodatku ta "tablica rejestracyjna" gdzie znajduje się się numer zawodnika. Lato musiał być naprawdę pijany, że pozwolił na to. Tak samo dobrze zamiast orła mogło by być zdjęcie jego twarzy o poranku. No ludzie trochę szacunku dla tego państwa. Nie jestem całkowitym patriotą, ale szanuję naszą historię. Lato przecież za czasów swojej kariery biegał z orłem na klacie, to czemu dalej nie pozwoli na to dzisiejszym piłkarzom. On sam powinien wiedzieć co to za zaszczyt reprezentować, grać i wygrywać dla państwa, a nie dla ZWIĄZKU. Jeszcze w czasach, gdzie PZPN nie jest już w ogóle szanowane przez polskich kibiców robią takie coś. Dodatkowo logo PZPN przypomina bardzo symbol pewnej partii o nazwie PiS. Czy to jakieś powiązanie polityczne? heh czyżby Kaczor polubił Lato? Hahaha , no ale nie o tym mowa. Co zrobi Lato? Zobaczymy, ale zły wynik Polski na EURO może się dla nie go bardzo źle skończyć.
Na koniec.Jestem tylko ciekawy, czy piłkarze naszej narodowej drużyny przestaną się bać "Komunistów Laty" i też przeciwstawią się im. Bo co będą robić gdy ktoś z nich zdobędzie gola?? Czy pocałują logo tak samo jak godło? Może zamiast śpiewać "biało-czerwoni gola" to będziemy krzyczeć :"PZPN Gola". Na pewno jest to kolejny z wielu DUŻYCH MINUSÓW Pana Grzegorza Lato i jego bolszewików. Dlatego walczmy o to co walczyli nasi przodkowie czyli o NASZEGO ORŁA!!!!!.
Kastel
Subskrybuj:
Posty (Atom)