środa, 31 lipca 2013

Polskie Bagno - Trenerska ruletka rozpoczęta!

Ekstraklasa charakteryzuje się wieloma rzeczami. Jedną z nich jest niepewna pozycja każdego trenera. Co sezon jesteśmy świadkami jak po kilku nieudanych meczach klub żegna się z szkoleniowcem i na siłę szuka nowego, myśląc, że przyniesie coś pozytywnego. Najczęściej po drużynie nie widać zmiany, a nawet panuje większy chaos. Trenerską ruletkę sezonu 2013/2014 rozpoczął Zagłębie Lubin, z którego został wyrzucony Pavel Hapal.


Idioci, idioci, wszędzie idioci, a na pewno w zarządzie Zagłębia. Słychać głosy, że w Polsce nie daje się szans trenerom, a po kilku niepowodzeniach są skreślani. Jest to prawdziwe i smutne. Nie wiem ile osób zadecydowało o zwolnieniu Hapala i dlaczego to zatwierdzono. Jaki był powód? Dwie porażki na początek sezonu? To był ten powód? 5-1 straszy, ale przeciwnikiem była Legia, która aktualnie jest na fali! Barcelona przegrała 0-4 z Bayernem, a jakoś nad głową Tito Vilanovy nie zebrały się czarne chmury. Rezultat drugiego meczu wynosił 2-1 dla Piasta. Zagłębie prowadziło przez większość meczu i straciło 3 pkt. W tym można doszukać się winy trenera, ale bardziej zawalili zawodnicy niż on. Przez większość spotkania widniał pozytywny wynik dla Zagłębia, czyli taktyka Czecha działała! Piast napierał i brak koncentracji u piłkarzy Zagłębia spowodował utratę dwóch goli. Także możliwe braki kondycyjne dorzuciły swoje pięć groszy, ale zażalenia w tej sprawie należy kierować do współpracowników Pavla Hapala, którzy są odpowiedzialni za przygotowanie do pełnych 90 minut biegania.

Kibice oraz prezesura Zagłębia są źli z powodu ostatnich wyników. Oczywiście dwie porażki na początek nikogo nie bawią, ale nie można wyrzucać od razu trenera! Minęły dopiero 2 kolejki! Do końca rundy zasadniczej zostało 28 meczów i wszystko może się zdarzyć. Hapal powinien zostać na całą jesień. Wyłącznie prawdziwa katastrofa dałaby pretekst do szybszego wypowiedzenia umowy z Hapalem. Taka zmiana po drugiej kolejce jest bezsensu, gdy piłkarze są przyzwyczajeni do swojego szkoleniowca.

Zatrudnienie innego trenera jest bardzo ryzykownym, a także trudnym posunięciem. Hapal nie jest święty i były powody, aby go zwolnić, ale czas na dokonanie tego już minął! Powinien zostać zwolniony po poprzednim sezonie, a nie na początek nowego! Czeski trener prowadził Miedzianych podczas okresu przygotowawczego. Liczę, że jest profesjonalistą, więc w czasie przerwy od ligi tworzył swoją taktykę. Co ma zrobić nowy trener? Nowy sezon przygotowawczy? Nie ma czasu na jakieś szachy i nowe decyzje. Co tydzień jest kolejka. Nic nic nie wniesie swojego i świeżego bez sparingów, które pozwalają na zabawę z taktyką.

Nowy trener nie będzie wiedział co z drużyną ćwiczył, próbował i jakie miał dalsze plany jego poprzednik. Nawet Adam Buczek – asystent odchodzącego Hapala - jasno nie opisze aktualnej sytuacji. Rok temu Tomasz Fornalik również bardzo szybko pożegnał się ze stołkiem trenerskim w Ruchu. Przybył Jacek Zieliński, a wraz z nim tylko chwilowa zwyżka formy Niebieskich. Jak się wszystko skończyło? Źle, Ruch punktowo został spadkowiczem. Dopiero teraz po poważnym przygotowaniu i oknie transferowym Zieliński ma pole do popisu i narzuca zespołowi własną filozofię gry.

Zawsze od przychodzącego trenera oczekuje się lepszej gry i sukcesów. W Lubinie zbudowano silną drużynę, ale nie pokazuje 100% swoich umiejętności. Hapalowi nie udało się przekonać swoich podopiecznych do lepszej gry. Kto da radę? Plotki głoszą o dużej szansie zatrudnienia przez Tomasza Dębickiego Macieja Skorży lub Rafała Ulatowskiego. Stwierdzając po ich ostatnich dokonaniach nie widzę w żadnym z nich materiału na ławkę Zagłębia, jeżeli taki Pavel Hapal został z niej wyrzucony. Skorża mając do dyspozycji gwiazdy i pieniądze Legii nie potrafił zdobyć mistrzostwa kraju, które dwa razy uciekło mu z rąk. Ulatowski po przygodzie w Lechii od czerwca jest trenerem Miedzi Legnica. Tam trzyma go kontrakt, który nie został wypełniony nawet w kilku procentach.

Zagłębie przegapił moment na zwolnienie Hapala. Dziewiąte miejsce i słaba runda wiosenna w poprzednim sezonie powinny zmusić Dębickiego to decyzji, którą podjął dopiero teraz. Wtedy byłby czas na znalezienie odpowiedniego zastępcy, który przygotowałby zespół do sezonu według własnego pomysłu. Aktualnie wszystko zrobione zostanie „na szybko” i piłkarze muszą przyzwyczaić się do nowej sytuacji i opiekuna, a to niektórym przychodzi z problemami.


Kibice i prezes Zagłębia marząc o pucharach muszą zachować spokój i być cierpliwym. Tylko wtedy przyjdzie zamierzony efekt. No chyba, że jakiś szejk z Płw. Arabskiego zainteresuje się polskim klubem, co nieprędko się zdarzy.

1 komentarz:

  1. Niestety zawsze za błedy piłkarzy odpowiadają trenerzy w Polsce. Manchester United albo Arsenal Londyn nie raz przeżywali gorsze czasy, ale jakos ani Fergussona a ni Wengera nikt nie zwolnił.

    OdpowiedzUsuń