niedziela, 11 listopada 2012

Głupota kibiców

Czym jest w dzisiejszych czasach kibic? Może kliknięciem "Lubię to" na Fan page'u klubu w Facebooku? Może łysym gościem, który klnie i daje po mordzie, a zarazem też dostaje? A może wiernym fanem swego ukochanego klubu i nie obchodzi go czy cały czas wygrywa czy nie? Według mnie trudno znaleźć odpowiednią definicje słowa "kibic', a zwłaszcza jeśli chodzi o piłkarskiego.

fot: google.pl
Ja mam prosty podział "fanów" piłki nożnej:  idioci i debile(czytaj kibole), prawdziwi kibice, ogólni fani football'u i popularne aktualnie słowo "sezonowcy".  Można jeszcze dodać "niby" fani, ale to łączę ze sezonowcami.  Oczywiście na pierwszy rzut oka pozytywnymi postaciami są osoby z kategorii drugiej i trzecie. Jak wygląda według mnie prawdziwy kibic? Wierny swemu klubowi, szanuje innych, nie patrzy na to jak popularna jest jego drużyna i czy cały czas zdobywa mistrzostwa itp. Każdy wie o co chodzi. Ale jednak z tego odłamu powstało coś złego i ohydnego : Kibole. Osoby, które wierzą, że swymi działaniami przynoszą sławę i radość swemu klubowi. Oczywiście są wierni, ale: nie szanują innych, nie dbają o dobro swego klubu, przynoszą mu straty i wstyd. Ile już było przypadków, że drużyny ponosiły koszta spowodowane głupotą tych "kibiców". Czy to jest aż tak głupie, że nie widzą co robią? W Polsce nie można przyjść z dzieckiem na mecz Ekstraklasy, bo nigdy nie wiadomo czy wybuchnie jakaś zadyma. Choć w krajach już bardziej rozwiniętych potrafią się zabezpieczyć przed atakami wandalizmu, ale Polska nie jest krajem rozwiniętym! Polska nadal jest ciemna i ciemni są Kibole, którzy jedynie co rozumieją to, że temu a temu mają wpierdolić. Anglia, Niemcy, Hiszpania, Francja, Portugalia, Szkocja itd. Tam mecze są jeszcze większej rangi, ale na Gran Derbi możesz sobie spokojnie przyjść z rodziną i masz pewność, że zagrożenia ze strony huliganów nie ma. Rozumiem, że musi być atmosfera na stadionie i ktoś musi zarządzać co śpiewamy itp., ale po co się bić. Jak już naprawdę chcesz kogoś zlać lub oberwać to w lesie samym, a nie na ulicach czy na stadionie. Polska poczeka jeszcze bardzo długo, aż bez obaw będzie można przyjść na Derby Stolicy, Krakowa, Śląska, Pomorza....

Drugą pozytywną grupą jaką wymieniłem są ogólni fani Football'u. Taki kosmopolityzm. Dla mnie są to te osoby, które jakąś nie są przywiązane mocno do jakiejś drużyny, ale kochają piłkę nożna i zawsze czekają na jakiejś fajne mecze i w ogóle się interesują piłką w wymiarze przynajmniej kontynentalnym. Ja należę do kategorii prawdziwego kibica i ogólnego fana, ponieważ mam swój ukochany klub, ale także śledzę inne ligi i kluby, interesuje się historią football'u i tym co się dzieje w piłkarskim świecie. Więc myślę, że mogę doczepić się do tych dwóch moich grup.

Zostali sezonowcy. Określenie, które dzięki wojnie Barca vs Real zyskało bardzo na popularności. I jeśli już podjąłem temat tych dwóch ekip z Hiszpanii, to właśnie na nich się będę opierał. Nie wiem czy kogoś obrażę, ale uważam , że od 2008 roku oba te kluby zyskały na całym świecie bardzo mało kibiców, a więcej sezonowców. Znam wiele osób, którzy nawet nie wymienią jakiś podstawowych informacji z historii tych klubów ,a jedynie wiedzą, ze w Realu jest CR7, a w Barcelonie Messi. Zawsze mi się chce śmiać jak czytam te głupie komentarze na stronach piłkarskich tych niby fanów obu klubów. To są dla mnie jedynie żałosne osoby. Niektórzy przeszli na Real, bo C.Ronaldo tam poszedł. Oczywiście wcześniej byli kibicami MU. Inni przeszli na Barcę, bo zaczęła wygrywać, a Messi potrafi dryblingiem pokonać 5 kolesi. To jest śmieszne i tyle. To tylko psuję piłkę. Tak, tak to już psuje piłkę. Gran Derbi. Każdy kiedyś oczekiwał znakomitego widowiska. A teraz? Jedynie to jest pojedynek CR7 vs Messi, wyzwiska i kłótnie na portalach sportowych. A kto to spowodował? Sezonowi kibice oraz media, które jedynie co mogą to podgrzewają atmosferę.! I teraz ogólnie : to tyczy się wielu drużyn i szkoda, że ten problem dotyka mocno Polskę. Hiszpania zaczęła osiągać sukcesy!! "Hura. Huj, że jestem Polakiem, Polska gówno gra, Hiszpania to jest to, będę im kibicował." Dziś jest święto Niepodległości . Przemyślmy to właśnie."Ehh ten nasz klub jest do dupy. Szkoda go oglądać. O wiem! Zostanę kibicem Barcy, bo oni wygrywają." Albo " Manchester United na zawsze!! Ej zaraz! C.Ronaldo przeszedł do Realu Madryt. HALA MADIT, HALA MADRIT!!!" Może inna liga. "Chelsea wygrało Ligę Mistrzów!!! Zawsze wiedziałem, że ta drużyna ma potencjał. Torres najlepszy! Będę ich kibicem! The Blues, The Blues!!!!". I można tak pisać i pisać, bo to się dzieje cały czas, cały czas. Takie kibicowanie to też nie dotyczy się klubów czy reprezentacji. To też ma odbicie w piłkarzach. Np:. Co raz bardziej powszechna podnieta Lewandowskim. Oczywiście rozumiem ,że można się zainteresować jakimś piłkarzem. No, ale już bezsensu jest, gdy zaczyna się być jego fanem numer jeden, bo nastrzelał dużo bramek, a nawet się nie wie w jakim klubie się wychował, a co gorsza z jakiego klubu przyszedł do BvB. Także bardzo szybko rosnący procent "fanów" Neymara, a 3/4 nawet nie wie, gdzie gra i które miejsce ma jego klub w lidze. Ale dzięki rozwoju technologicznemu takie sezonowe kibicowanie będzie wzrastać i nic się na to nie poradzi.

To są tylko kilka przykładów głupoty kibiców, ale wszystko trudno napisać. Mam nadzieję, że już za niedługo skończy się podniecanie wszystkim i skakanie z klubu na klub, jak to robią pszczoły, ale z kwiatkami.

~Kastel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz