sobota, 10 listopada 2012

Niebieski kryzys


Jeszcze kilka miesięcy temu Ruch Chorzów miał ogromne szanse na zdobycie mistrzostwa Polski po raz 15 w historii. Ostatnia kolejka i dwa najważniejsze mecze : Wisła – Śląsk i Ruch Chorzów – Lecha Gdańsk. Ruch wygrał swe spotkanie, lecz to Śląsk został mistrzem dzięki bramce Elsnera. Jednak i tak wicemistrzostwo drużyny z Chorzowa było ogromną niespodzianką. Braw nie było końca. W.Fornalik został okrzyknięty przez kibiców królem. Bohaterem oczywiście nr. jeden i tak był Arkadiusz Piech. Nastało Euro i wszyscy wiedzą co się stało. Smuda zawiódł, więc czas na Waldka. Opuszczenie przez niego drużyny z Chorzowa zostało przyjęte przez kibiców Niebieskich z mieszanymi uczuciami. Jedni się cieszyli, że został tak doceniony, ale z drugiej strony była to ogromna strata dla klubu.

fot:ruchchorzow.com.pl
Działacze Ruchu zapewne podpatrzyli od Barcy jak rozwiązać problem i na pierwszego trenera mianowali brata Tomka, który zarazem był asystentem Waldemara Fornalika w klubie. Jednak ten pokazał, ze nie ma talentu brata i zawiódł na pełnej linii. Duża porażka z Victorią oraz słaby start w Ekstraklasie. Trzy pierwsze mecze i trzy pierwsze porażki. Strata 9 pkt. Na start sezonu! Działacze pożegnali się z drugim Fornalikiem i zatrudnili kogoś bardziej doświadczonego – Pana Jacka Zielińskiego. Od razu gra Ruchu się poprawiła, ale forma nadal nie jest najlepsza. Lepsze mecze przeplata słabszymi.

I właśnie co jest problemem Ruchu Chorzów w tym sezonie? Czyżby ruchy transferowe? Grodzicki, Abbot odeszli. Byli ważnymi ogniwami w drużynie to trzeba potwierdzić. Zwłaszcza Grodzicki. Ale przyszedł na jego miejsce Sadlok. I co? I gówno!!!! Widać, że chłopak zatrzymał się w rozwoju i z ogromnych nadziei na wybitnego reprezentanta stał się średniakiem. A jeszcze 2 lata temu było o nim głośno. Teraz dużo słabszych występów. W ogóle całą linia obrony zawodzi. Widać, że to Grodzicki był głównym dyrygentem z tylu i wprowadzał spokój. Dobrze, że w bramce stoi Pesković, on to musi mieć nerwy na kolegów z przodu. To co w tym sezonie wyprawia często obrona Ruchu, to nie jest dopuszczalne w II lidze. Marcin Kikut też dużo jeszcze nie pokazał, a już za nimi 11 meczy w Ekstraklasie. Kolejnym nie wypałem jest Pavel Sultes. Odpowiedzialni za jego transfer chyba się pukają w czoło i pytają się co oni zrobili. To od tych trzech piłkarzy oczekiwało się wiele i niestety zawodzą nas.

Kolejnym problemem są zapewne kontuzje, które męczą drużynę,ale to nie w tym jest problem. Problemem jest to, że Ruch ma słabych rezerwowych. W poprzednim sezonie W.Fornalik operował głównie jednym składem z kosmetycznymi zmianami i przez to teraz rezerwowi są słabszymi ogniwami w meczu. Wystarczyła kontuzja Piecha i już było słabiej w ataku. Choć jedynie udał się dobrze mecz z piastem ,gdzie w dobrej dyspozycji był Kuświk. I p oto sprowadzono Niedzielana, który chyba wychodzi sobie na murawę, by się tylko pokazać. On ma już najlepsze lata dawno za sobą i powinien przejść na emeryturę. Nadmiernie marnuje 100% sytuacje z meczu na mecz. Może ta kontuzja, której teraz doznał da mu trochę do przemyślenia, czy już warto angażować się w zawodową piłkę.

Ostatni problem Ruchu to starość. Pierwszy skład jest stary. Choć na ten sezon się odmłodził, ale główni piłkarze pierwszej jedenastki są już w granicach emerytur. Trzeba to zmienić. Zarząd i sam trener powinien dawać dużo szans młodym piłkarzom z rezerw i szkółek. Może jest jakiś ukryty diament? Kto to wie. Ale już powinno się w jakimś stopniu adaptować do wyższego poziomu młodych piłkarzy, aby mieć dobrych zastępców za kilku weteranów.

Mam nadzieję, że Ruch stanie na nogi i przynajmniej mocniej powalczy w rundzie wiosennej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz