poniedziałek, 11 lutego 2013

Dziękuję ci Burkino!

I już za nami emocje związane z 29 Pucharem Narodów Afryki. Tym samym przechodzimy w nowy cykl rozgrywania zawodów, które odbywać się będą w latach nieparzystych. Jak to zawsze bywało turniej zaskakiwał i choć było za dużo remisów, ale i tak można uznać mistrzostwa za ciekawe, bo zupełnie nikt się nie spodziewał takiej obsady finału. Choć Nigeria była cichym faworytem, ale udział Burkiny Faso w meczu o złoto był sporym zaskoczeniem. I za to jej właśnie dziękuje.

Na kolejnym zgrupowaniu naszej reprezentacji, Fornalik powinien pokazać naszym kadrowiczom mecze Burkiny Faso. Wszyscy jednak zapytają: po co? Tu nie chodzi o ładną grę, bo afrykańskiej drużynie daleko do perfekcji, a sam PNA nie jest imprezą najwyższej rangi. Polacy powinni wziąć przykład z tejże drużyny, ponieważ pokazała ona, że nie trzeba mieć żadnych głośnych nazwisk ani dobrego trenera z zapleczem, a wystarczy mieć ambicje, wolę walki oraz stawiać futbol na pierwszym miejscu przed sławą i pieniędzmi. A mi się wydaje, że nasi piłkarze o tym zapomnieli. Burkińczycy cieszyli się po prostu grą i tym ,ze są powodem do radości dla mieszkańców ich państwa. A kogo potrafili załatwić? Dobry mecz z Zambią i jeszcze lepszy z Ghaną. Pierwszy to był obrońca tytułu, a drugi afrykańska potęga. W międzyczasie uporali się z innymi rywalami. No niestety nie udało się pokonać Nigeryjczyków, ale oni także zasłużyli na ostateczny triumf.  Tak i 2 miejsce jest dla tego kraju czymś wielkim.

Przed PNA wiedziałem tylko, że "Prezes" i Razack Traore są powołani do kadry. W ogóle nie znałem reszty reprezentantów Burkiny. Tak samo jak większość Polaków obserwujących tegoroczne zmagania o puchar. Im to nie przeszkadzało i dali sobie rade. Natomiast nasza drużyna miała wszystko: Euro u siebie, polskich kibiców na każdym kroku oraz grupę ze snów. Jednak i tak było to za mało, a głównym problemem po odpadnięciu była niezałatwiona sprawa z biletami dla rodzin piłkarzy. Po prostu sława i większe pieniądze zepsuły naszych piłkarzy, którzy wolą się starać bardziej w klubach niż w drużynie narodowej, ponieważ to właśnie kluby są ich miejscem pracy i zarobku. Dlatego największe sukcesy nasza piłka miała w latach 70-tych i 80-tych ub. wieku. To był jeden z nielicznych plusów komunizmu w Polsce. Nasi grajkowie nie byli znani na zachodzie oraz sami nie mogli do 30 rok użycia grać w obcych klubach. Mecze międzypaństwowe były jedyną odskocznią, w której mogli się zaprezentować całemu światu. Dodatkowo zarabiali grosze, więc grali nie z przymusu zarobku, ale z chęci.

Cała afrykańska piłka, a w szczególności kraje trzeciego świata, mogą wiele rzeczy nauczyć nie tylko naszej reprezentacji, ale także wielu innych. Tam jeszcze pieniądze nie zepsuły tej dyscypliny sportu, dlatego miejscowi piłkarze grają z pełnym zaangażowaniem, a dzięki biedzie starają się o wiele bardziej w meczach reprezentacji, bo to jedyna droga, aby móc zagrać w m.in Europie i zarobić trochę grosza dla siebie i rodziny, która została w Afryce.

Dlatego dziękuje bardzo Burkinie Faso za to, że pokazała o co naprawdę chodzi w futbolu. Nie zawsze liczy się kasa i sława. Ta drużyna nie potrzebowała głośnych nazwisk, aby dojść do finału PNA, w którym Polska i tak by sobie na pewno nie poradziła. Burkina zaprezentowała, że trzeba się cieszyć grą , a gdy wszyscy są przyjaciółmi, a o pieniądzach nikt nie myśli, można osiągnąć wiele. Założę się, że gdyby z takim samym zaangażowaniem i miłością grała nasza reprezentacja złożona z piłkarzy z polskiej ligi, to spokojnie mogą się mierzyć z Ukrainą.

2 komentarze:

  1. Naszym reprezentantom nie pomoże pokazywanie ambitnie grających drużyn. Mam takie wrażenie, że zbyt wielu naszych reprezentantów gra w reprezentacji, bo nie ma opcji rezygnacji z gry dla Polski. Gdyby była to by chętnie skorzystali.
    Natomiast słuszne spostrzeżenie, że w PRL nasi grali ambitnie aby się pokazać i dzisiaj też Burkina Faso gra ambitnie, aby się pokazać ... ale gdy już obrosną w piórka, to zrobią to co Essien i inne gwiazdy afrykańskiego futbolu dla których ich reprezentacja znaczy tyle co ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekt uboczny Burkina Faso dla Górnika, to utrata "Prezesa". Teraz będzie prezesował w Rosji. Chyba?

    OdpowiedzUsuń